Maroko z dala od miejskiego hałasu. Marrakesz to miasto, gdzie każdy zmuszony jest zaprzyjaźnić się z hałasem. Pełno tu głośnych rozmów, śmigających przy warkocie silnika skuterów i zaczepnych nawoływań straganiarzy. Jeśli byłeś w Marrakeszu już kilka dni, na pewno warto zwiedzić także zupełnie inną, wiejską i pustynnie
Agadir jako jeden z najpopularniejszych kurortów Maroko jest dość bezpiecznym i przyjaznym turystom miejscem. Należy jednak pamiętać o przestrzeganiu pewnych zasad oraz unikaniu określonych zachowań. Odradza się samotnych spacerów po nocach – jeśli jest to konieczne, najlepiej poruszać się w grupie. Wybierając się na wycieczki
Jeśli chodzi o zakupy, w Marrakeszu kupicie dosłownie wszystko. Warto jednak wiedzieć, co chcecie, oraz ile jesteście w stanie oraz ile chcecie, zapłacić. O ile sztukę negocjowania cen doprowadziłem w swoim życiu do perfekcji (mieszkając w Chinach), o tyle przyznaję, niewiarygodnie za tym nie przepadam w Maroku.
2 Jarosław – atrakcje. 3 Mapa atrakcji Jarosławia. 4 Rynek w Jarosławiu. 5 Muzeum w Jarosławiu – Kamienica Orsettich. 6 Podziemia w Jarosławiu. 7 Jarmark Jarosławski. 8 Mury obronne w Jarosławiu. 9 Klasztory obronne w Jarosławiu. 10 Studzienka – kaplica zjawienia.
Ważną atrakcją jest agadirska filia Muzuem Berta Flinta w Marrakeszu, w którym można podziwiać szlachetne kamienie, dywany, kostiumy i ozdoby zgromadzone przez holenderskiego historyka sztuki. Innym, wartym uwagi miejscem jest Muzeum Dziedzictwa Narodowego w Agadirze. Wybierając się na wycieczkę wraz z najmłodszymi pociechami, warto
Lake Tekapo. Wyspa Południowa Nowej Zelandii to przede wszystkim piękne jeziora. A jedno z najpiękniejszych jezior to Tekapo. Na południowym wybrzeżu jeziora znajduje się małe miasteczko Lake Tekapo zamieszkanie przez ponad 500 osób. Lake Tekapo to jedno z najpiękniejszych jezior jakie widziałam w życiu.
m7aTFAy. Marrakesz jest miasto pełne kontrastów i historii, miejsce, w którym możemy doświadczyć wielkiej zmiany kulturowej i to jest bardzo blisko. Dlatego jest to wspaniała podróż, którą każdy powinien odbyć. Jest to niewątpliwie jedno z najpiękniejszych miast Maroka i warto zgubić się na jego suku lub odwiedzić jego pałace. Porozmawiamy z Tobą o tych najważniejszych miejscach, które musisz zobaczyć, kiedy już się tam znajdziemy Marrakech. Ale bez wątpienia warto zgubić się w okolicy suku, gdzie znajdziemy wszelkiego rodzaju artykuły i cieszyć się spacerowaniem po jego skwerach. Zwróć uwagę na listę rzeczy, które warto odwiedzić w Marakeszu. Wskaźnik1 Meczet Koutoubía2 Plac Jamma el Fna3 Zoco4 Ogrody Menara5 Ogrody Majorelle6 Grobowce Saadytów7 Muzea Marrakeszu Meczet Koutoubía To meczet jest najważniejszy z Marrakeszu i został ukończony w XII wieku. Jego konstrukcja może ci coś przypominać i jest jak Giralda w Sewilli, minaret ma bardzo podobny styl. Meczet ten jest najwyższym miejscem w mieście na 69 metrach, więc łatwo będzie go znaleźć. Jego nazwa oznacza „meczet księgarzy” i dawno temu był otoczony straganami z książkami. Chociaż jest to pomnik, który każdy chciałby odwiedzić, prawda jest taka, że nie-muzułmanie muszą zadowolić się obejrzeniem go z zewnątrz, ponieważ wstęp będzie zabroniony. Plac Jamma el Fna Ten kwadrat Jamma el Fna to centrum medyny, miejsce obowiązkowego przejścia. Chociaż Marrakesz jest miastem, które może nie mieć wielu zabytków, wyróżnia się bardzo odmiennym stylem życia, możliwością cieszenia się tą kulturą i rytmem życia w mieście. A ten plac to idealne miejsce. Można go zwiedzać zarówno w dzień, jak iw nocy i spotkamy ludzi. W ciągu dnia są stragany z jedzeniem ze świeżymi owocami lub sokami, a nocą są stragany, na których można zjeść obiad i pokazy. Wokół placu znajduje się również wiele sklepów z pamiątkami i jest to bardzo turystyczne miejsce, a na tarasie baru możemy usiąść, by nacieszyć się widokami i zgiełkiem tego słynnego placu. Zoco Jeśli jesteś stałych bywalców zakupów, Suk to wymarzone miejsce. Znajdziemy w nim wszelkiego rodzaju stragany, pogrupowane według cechów, z rzemieślnikami lamp, koszy czy innych produktów. To idealne miejsce, aby zabrać ze sobą kawałek o smaku Marrakeszu, na przykład typowe skórzane pufy. Ponadto musimy wyciągnąć naszą bardziej negocjacyjną stronę i targować się, jest to konieczność, ponieważ zawsze zaczynają od podania ceny wyższej niż ta, którą trzeba zapłacić. Najlepszą porą na zgubienie się w wąskich uliczkach jest poranek, ponieważ po południu stragany zamykają się. Ogrody Menara te ogrody są najbardziej znane z miasta. Mają duży staw i wiele drzew oliwnych, które są przez niego podlewane. Jest to typowy obraz, z dużym budynkiem zbudowanym przez sułtana Sidi Mohammeda, w którym mówi się, że członkowie rodziny królewskiej mieli swoje romanse. Emblematyczne miejsce w mieście i przyjemne miejsce na zrobienie kilku zdjęć, choć wizyta nie potrwa długo. Ogrody Majorelle Ogrody te zostały stworzone przez francuskiego malarza Jacques majorelle czerpać inspirację podczas wykonywania swoich prac. Ale ogrody pozostały i dziś należą do projektanta Yvesa Saint Laurenta. Można je zwiedzać i są powiewem świeżego powietrza w tym gorącym mieście, ponieważ mają drzewa i bujną roślinność, a także piękne i inspirujące krajobrazy. Grobowce Saadytów Grobowce Saadytów są miejscem pochówku sług Saadytów, wojowników i dynastii. Odkryto je dopiero w 1917 roku, kiedy to udostępniono je publiczności. To ciekawe miejsce do odwiedzenia w Marakeszu, aby zobaczyć Cmentarz z XVI wieku. Są różne przestrzenie, a najbardziej znanym jest główne mauzoleum, w którym pochowany jest Ahmad Al-Mansur i jego synowie. Możesz zobaczyć pokój z dwunastoma kolumnami, w którym są ich dzieci, i są trzy pokoje. Muzea Marrakeszu El Muzeum Marrakeszu Znajduje się w starym pałacu z XIX wieku, więc wizyta w budynku jest już sama w sobie interesująca. Mamy centralną salę, o wielkiej urodzie, ze spektakularną lampą, a wokół niej rozmieszczone są różne sale z wystawami ceramiki, dywanów i innych tradycyjnych elementów Marrakeszu. Możesz także odwiedzić autentyczną tradycyjną łaźnię turecką. Z drugiej strony warto również odwiedzić najstarsze w mieście muzeum Dar Si Said, w którym znajduje się więcej dzieł. Jest to nawet większe niż najbardziej oficjalne muzeum, ponieważ ma dwa piętra z kilkoma salami, w których znajduje się wiele tradycyjnych przedmiotów, od instrumentów muzycznych po meble i przedmioty codziennego użytku, aby dowiedzieć się trochę więcej o tej arabskiej kulturze. Chcesz zarezerwować przewodnika? Treść artykułu jest zgodna z naszymi zasadami etyka redakcyjna. Aby zgłosić błąd, kliknij być zainteresowany
Oprócz wcześniejszego zgłębienia historii i kultury, dobrze jest poznać miejsca warte zobaczenia oraz restauracje już przez kogoś sprawdzone i rekomendowane. Co należy zobaczyć w Marrakeszu? Jaka jest marokańska kuchnia i gdzie smacznie zjeść? Mnie Maroko zachwyciło tak bardzo, że już planujemy tu wrócić! Ludzie są bardzo przyjaźni, a architektura i krajobraz dla nas egzotyczne. Kuchnia jest łagodna (wiele osób sądzi, że musi być bardzo ostra) i można tu znaleźć wybór dań zarówno mięsnych, jak i wegetariańskich. Jeśli to Twój pierwszy wyjazd do Maroko, tu przeczytasz co trzeba wiedzieć przed przyjazdem. Co zobaczyć w Marrakeszu? Plac Jama El F’na Największy plac w Marrakeszu, wpisany na listę UNESCO. To nie tylko geograficzne centrum starego miasta, ale i serce marokańskiej kultury. Tętni życiem od rana do nocy wypełniony grajkami, zaklinaczami węży, sprzedawcami wszelkiej maści towarów i oczywiście straganami z jedzeniem. Choć to zdecydowanie punkt obowiązkowy, warto zachować nieco dystansu: to bardzo komercyjne miejsce i większość pokazywanych sztuczek zostało przygotowanych specjalnie pod turystów. Najlepiej zarezerwować miejsce na dachu w jednej z pobliskich kawiarni i stamtąd podziwiać rozgrywający się spektakl (poniżej kilka moich propozycji). Pałac Bahia Zbudowany pod koniec XIX wieku jako najpiękniejszy, największy i najbardziej luksusowy pałac na świecie swoich czasów. W końcu nazwa zobowiązuje – „bahia” znaczy: wspaniały! Wiele osób myśli, że to pałac sułtana, tymczasem właścicielem był wezyr Si Moussa Ba Ahmed (czyli taki nasz premier), który mieszkał tam ze swoim haremem. Jego architektura to esencja stylu marokańskiego i islamskiego. Na szczególną uwagę zasługują geometryczne mozaiki zdobiące ściany, podłogi, fontanny – to tzw. zellige: małe płytki terrakoty pokryte szkliwem. Do wykonania tych dekoracji w pałacu, ściągnięto rzemieślników z miasta Fez, specjalizujących się w tej technice. Ponadto rzeźbione sztukaterie, bogato malowane sufity, stiuki, witraże, marmur, drewno cedrowe, ogród z drzewkami cytrynowymi… Szkoda tylko, że nie zachowały się żadne meble i przedmioty codziennego użytku. Nam, Europejczykom, ciężko jest wyobrazić sobie jak mogły wyglądać te wnętrza, gdy były zamieszkane. Wstęp kosztuje 70 DH za osobę. Pałac El Badiî Pałac, z którego zostały niestety głównie ruiny. Z powodu braku czasu sami się tam nie wybraliśmy, natomiast z pewnością chętnie zobaczymy go przy kolejnej wizycie w Maroku. Pałac powstał w XVI wieku i jego świetność trwała zaledwie kilkadziesiąt lat. Był to pałac sułtański: nieporównywalnie i bajecznie bogaty. Przy projekcie pracowali najlepsi architekci, a do jego zdobienia sprowadzono najznamienitszych rzemieślników z Europy i Indii. Koszty pracy dla sułtana się nie liczyły: miało być dużo złota. Cóż, skoro pracę fizyczną wykonywali niewolnicy… Wraz z nastaniem kolejnego władcy, ten postanowił zmienić swoją siedzibę do miasta Meknes, a kosztowności i zdobienia przenieść do nowego pałacu. Wstęp kosztuje 70 DH za osobę. Muzeum Yves Saint Laurent i ogród Le Jardin Majorelle Niewielkie muzeum poświęcone projektantowi mody, stworzone przy jego marokańskiej posiadłości. Na miejscu poza zmienną wystawą czasową, można podziwiać projekty inspirowane jego podróżami po Afryce. Zaraz przy muzeum znajduje się ogród Majorelle, którego Yves był właścicielem. To właśnie tam spędzał całe miesiące w swojej pracowni, tworząc nowe projekty. Sam ogród powstał w 1922 roku na życzenie ówczesnego właściciela ziemi – malarza Jacques’a Majorelle’a, który za cel postawił sobie stworzenie egzotycznej oazy. To on również odpowiedzialny jest za charakterystyczny dobór kolorów. Niebieski w Maroku był popularny, ale głównie na niewielkich fragmentach dekoracyjnych, Jacques nie tylko postanowił pomalować w tym kolorze całe ściany domu i kilka innych elementów architektonicznych, ale również nadał temu odcieniowi nazwę od własnego nazwiska. Odkąd ogród został udostępniony publicznie, to jedno z najchętniej uczęszczanych i fotografowanych miejsc. Naprawdę, zrobienie zdjęcia bez człowieka w kadrze graniczy z cudem i ten tłumek ludzi mnie osobiście nieco przeszkadzał. Warto też przyjść od pierwszych godzin otwarcia – zarówno do samego muzeum czy do ogrodów, bo im później, tym kolejka po bilet coraz dłuższa. Poniżej moja recenzja tamtejszej restauracji. Wstęp do muzeum: 100 DH za osobę. Wstęp do ogrodów: 70 DH za osobę. Meczet Koutoubia Meczet Księgarzy, wybudowany w XII wieku – największy w Marrakeszu. Podobno to jeden z najlepszych przykładów sztuki marokańskiej z tego okresu. Niestety nie dane nam tego sprawdzić, bo wstęp do środka jest zarezerwowany jedynie dla wyznawców wiary. Meczet jest położony blisko placu Jama El F’na, więc będąc tak blisko żal nie podjąć wysiłku i choć spróbować sobie wyobrazić jak mógł wyglądać Marakesz w średniowieczu. Le Jardin Secret Niewielki ogród w centrum mediny, który jeśli nie jest się dość czujnym, łatwo przeoczyć. Udostępniony do zwiedzania w 2011 roku po długim czasie odbudowywania, jest wspaniałym miejscem na odpoczynek. Tak właściwie to dwa połączone ze sobą ogrody. w zupełnie różnym stylu. Ciekawostką jest system hydrauliczny, który oparty jest na technologii wynalezionej wieki temu i który w przypadku tego miejsca działa do dziś. Poniżej można znaleźć też recenzję tamtejszej restauracji. To jedno z moich ulubionych miejsc w Marrakeszu! Spędziliśmy tu trochę czasu ze względu na spokój, przyjemny cień i piękne widoki. Wstęp : 60 DH za osobę Pozostałe miejsca, które warto wziąć pod uwagę do zwiedzenia: Nekropola Sadytów Bab Agnaou, Gdzie zjeść w Marrakeszu: BlackChich Nieprzypadkowo na pierwszym miejscu, bo tu smakowało nam najbardziej. To miejsce polecone nam przez właściciela riadu, prowadzonego oczywiście przez jego znajomych. I choć początkowo ten fakt sprawiał, że nasze podejście było sceptyczne, zaraz po podaniu naszego zamówienia, wiedzieliśmy, że ten wybór był świetny. Na tyle, że kiedy poleciłam to miejsce znajomym Niemkom, które akurat przybyły do Marrakeszu, następnego dnia już polecały to miejsce dalej. Są miejsca na tarasie, można też usiąść w środku. To, co ja zamówiłam, to bakłażan grillowany z kozim serem i daktylami, podany z sałatką, melonem i granatem. Danie Błażeja to kurczak gotowany na parze z soczewicą, naleśnikami msemen na maśle z ryżem. PYSZNE! Jest opcja płatności kartą. Nomad Jedna z najbardziej popularnych marrakeszańskich restauracji na Instagramie. Mówią o sobie, że podają kuchnię nowoczesną, inspirowaną tradycyjną marokańską. Chcąc usiąść na tarasie wieczorem, od godziny 18 i później konieczna jest raczej rezerwacja miejsca, bo chętnych na podziwianie zachodu słońca nad mediną jest wielu. Ja zarezerwowałam nam miejsce tydzień przed planowanym przybyciem. O ile dania obiadowe były po prostu smaczne, ale bez szału, tak desery: lody i ciasto czekoladowe będę pamiętać już chyba zawsze. Ja zamówiłam flagowego burgera Nomad z baraniną na ostro, bakłażanem, karmelizowaną cebulką i majonezem z harissą. Błażej – kurczak i warzywa z grilla w sosie szermula i harissie. Z deserów, bardzo polecam ciasto czekoladowe z korzennymi przyprawami oraz lody hibiskusowe, różano-malinowe i czekoladowe z piernikiem. Menu do wglądu tutaj. Można płacić kartą. Kawiarnia w Ogrodach Majorelle Bardzo przyjemne miejsce, które szybko wypełnia się w godzinach lunchowych. Ceny nie są dużo wyższe, czego można by spodziewać się po tak turystycznym spocie. Nieduży, lecz niebanalny wybór dań lunchowych i obiadowych. Sałatki (a la nicejska i z quinoą i orzechami nerkowca), które zamówiliśmy były bardzo smaczne, a tradycyjną miętową herbatę podano z lokalnym, migdałowym przysmakiem o nazwie „rogi gazeli”. Restauracja w Le Jardin Secret Trochę mniejszy wybór dań niż w powyższych miejscach, ale było równie smacznie. Zwłaszcza, że samą przyjemnością jest posilanie się w takich okolicznościach przyrody. Warto usiąść ograniczając się chociażby do deseru (creme brulle i tarty) i miętowej herbaty. U mnie sałatka cezar; pełne menu można zobaczyć tu. Pozostałe restauracje/kawiarnie, które były na mojej liście, ale nie było nam po drodze: Cafe des Epices Cafe Kif-Kif Taj’in Darna Dar Cherifa Atay Cafe Food Le Jardin Le Trou Au Mur Mam nadzieję, że moje rekomendacje pomogą Ci w zwiedzaniu Marrakeszu. Jeśli szukasz inspiracji, więcej zdjęć (i wybrane stories) znajdziesz na moim Instagramie! Masz jakieś pytania? Inne miejsca do polecenia? Napisz w komentarzu! A tu linkuję Wam jeszcze film pt. „Jak nalewać marokańską herbatę w Maroko”, który dla żartu nagraliśmy w przepięknym ogrodzie Le Jardin Secret.
Medyna MarrakeszMinaret KoutoubiaPlac Dżemaa el-FnaMedresa Ali Ben YoussefSouki w MarrakeszuPałac BahiaMury obronne MarakeszuBramy miejskie MarrakeszuPałac El BadiGrobowce SaadytówGarbarnie skór w MarrakeszuMeczet i Zaouia Sidi Bel AbbesFontanna Chrob uo chufDzielnica żydowska Mellah Quarteratrakcyjne budynki MarrakeszuMuzea w MarrakeszuMuzeum MarrakeszuPałac-muzeum Dar Si SaidMuzeum etnograficzne Dar TiskiwinPozostałe muzea w MarrakeszuParki i ogrody w MarrakeszuOgród MajorelleOgrody MenaraPozostałe parki w MarrakeszuCo warto zobaczyć w okolicy MarrakeszuWodospady OuzoudDolina OurikaDroga Tizi-n-TichkaDroga Tizi n-TestPunkt panoramiczny TizeragMeczet Tinmel Marrakesz to najczęściej odwiedzane miasto Maroka. Liczne atrakcje w Marrakeszu sprawią, że kilka dni minie tu niepostrzeżenie. Warto spędzić w Marrakeszu minimum 2 noce, choć i to jest zdecydowanie zbyt mało, by zobaczyć wszystkie miejsca. Miasto Marrakesz jest podzielone na dwie główne części: stare, historyczne centrum miasta, czyli Medynę otoczona murami miejskimiNowe Miasto, którego główne dzielnice to: Guéliz i Hivernage. Guéliz zostało założony przez Francuzów podczas Protektoratu i to tu znajdują się główne centra handlowe i eleganckie hotele. W dzielnicy Hivernage znajduje się wiele kurortów. W ostatnich latach miasto rozwinęło się na obrzeżach, szczególnie po zachodniej stronie, gdzie powstały nowe dzielnice mieszkaniowe. Medyna Marrakesz Jest to najbardziej turystyczna i urocza część Marrakeszu. Wiele zabytków, większość muzeów i hoteli znajduje się w starej Medynie. Spędzisz tutaj większość lub nawet cały swój czas. Medyny są to fascynujące miejsca dla tradycyjnego handlu wszelkiego rodzaju produktami, a ich ulice pełne są sklepów, ulicznych i obwoźnych sprzedawców. Medina jest codzienną częścią życia każdego Marokańczyka. Medina Marrakeszu została założona w 1071 roku przez Almorawidów, a w 1985 roku została wpisana Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W medinie Marrakeszu zobaczysz najważniejsze zabytki i atrakcje miasta, takie jak meczet Koutoubia, madrasa Ben Youssef, Pałac Bahia, plac Jemaa El-Fna czy Grobowce Saadytów, a także kilka wspaniałych ogrodów i wiele rzeźbionych i dekoracyjnych drzwi. Minaret Koutoubia Już w 1381 roku został on opisany jako arcydzieło architektury. Słynie przede wszystkim ze wspaniałego minaretu, najstarszego z trzech wielkich minaretów almohadzkich jakie pozostały na świecie. Minaret z meczetu Koutoubia (co znaczy Meczet Księgarzy) został całkowicie zbudowany w Kordobie w 1137 roku i przetransportowany kawałek po kawałku do Marrakeszu. Minaret Koutoubia ma 70 metrów wysokości i jest doskonalym przykładem architektury Almohadów, czyli emblematycznemu eklektyzmowi stylów hiszpańskiego i mauretańskiego, ktorych wpływ można zobaczyć w kształtach łuków, kopuł i malowideł sufitowych. Meczet Koutoubia powstał podczas panowania sułtana Abd al-Mumin. Tuż za Koutobią znajduje się publiczny ogród Parc Lalla Hasna, z którego można wykonać piękne zdjęcia eleganckiego minaretu i meczetu. Plac Dżemaa el-Fna Jeśli podróżujesz do Marrakeszu i ominiesz Dżemaa El-Fna to tak jakbyś nie poznał duszy tego miasta. Leżąc w sercu medyny w Marrakeszu, Plac Dżemaa el-Fna (Jemaa el-Fna) jest światem samym w sobie. Zwariowany za dnia, o zmierzchu plac staje się jednym z najbardziej imponujących miejsc na świecie, gdzie tysiące ludzi obserwuje i kontempluje uliczny gwar, zaklinaczy węży, akrobatów, tancerzy, muzyków, bokserów, gawędziarzy, treserów małp i jaszczurek, sprzedawców zębów, stoiska z jedzeniem, sprzedawcy soku, żebracy, kieszonkowcy i wiele więcej. Eksploruj główny plac Marrakeszu wśród unoszących się oparów dymu ze stoisk z herbatą i dziesiątek ulicznych restauracji, oświetlonych tajemniczym jasnym światłem gazowych żarówek. Zajrzyj na plac po zmroku i zgub się pośród tysięcy odwiedzających, gawędziarzy i różnych ulicznych artystów. Poczuj się częścią tej fascynującej całości, która wnika we wszystkie zmysły. Niezapomniane przeżycie. Marrakesz przez stulecia był końcowym przystankiem dla karawan podróżujących między Marrakeszem, a Timbuktu w Mali. Nie myśl więc, że ten plac jest czymś nowym, tworzonym pod zachodniego turystę, jest to aktywność, która istniała tutaj od średniowiecza. Plac jest obecnie wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Medresa Ali Ben Youssef Medresa Ali Ben Youssef Szkola koraniczna i meczet Ali Ben Youssef to jedne z najlepszych przykładów architektury i sztuki zdobniczej w Marrakeszu. Madras Ben Youssef jest jedną z największych szkół religijnych w Afryce Północnej. Zostałą zbudowaną w XVI wieku i nazwana na cześć sułtana Almorawidów Bena Youssefa, który panował między 1106 a 1142 rokiem. W XVI wieku madrasa została rozbudowana i przyjmowała 900. studentów, rozmieszczonych w 132 pokojach. W XIX wieku madrasa na znaczeniu na rzecz madrasy Bou Inania w Fezie, a w 1960 roku szkoła została zamknięta. Obecnie madrasa jest otwarta dla zwiedzających. Bilet kosztuje 50 dh. Souki w Marrakeszu Uliczka na souku w Marrakeszu Nie da się tak naprawdę opisać ilości i różnorodności rzemiosła, które jest sprzedawane na sukach w Marrakeszu. Jest wszystko i dla wszystkich. Odkrycie starej medyny miasta i różnych targowisk (suków) jest czymś, co musisz zrobić będąc w Marrakeszu. Eksplorowanie tysięcy alejek i wizyty w warsztatach, gdzie rzemieślnicy produkują niesamowite wyroby, będzie jednym z twoich ulubionych zajęć podczas podróży do Maroka. Poszczególne souki specjalizują się w danym produkcie, więc masz do wyboru różne souki: Souk złotaSouk owocówSouk Semmarine (sandały, babouches, pufy)Souk Ableuh (przyprawy, oliwki)Souk Kchacha (orzechy)Souk Haddadine (lampy metalowe, stoły)Souk instrumentów muzycznychSouk dywanówSouk Rahba Qedima (kosze, czapki z wełny, przyprawy, mydło z oliwy z oliwek, homeopatia i medycyna naturalna) Souk MouassineSouk El KhemisSouk Siyyaghin (biżuteria, złoto)Souk Smata (babouches, paski skórzane) Pałac Bahia Nazwa Bahia oznacza „blask”, gdyż miał to być najbardziej bogaty pałac swoich czasów. I rzeczywiście jest to jeden z najwspanialszych przykładów XIX-wiecznej architektury Marrakeszu. Wspaniały centralny dziedziniec, dach ozdobiony zielonymi kafelkami i centralna fontanna. Zbudowany na zlecenie Ba Ahmeda, wielbiciela srebra i kobiet, który miał cztery legalne żony i 24 konkubiny. To tłumaczy ogromną wielkość rezydencji, która może poszczycić się labiryntem ogrodów, dziedzińców i pokoi urządzonych w stylu arabskim, tureckim i europejskim. Rzeźbione i malowane drewniane sufity różnych sal pałacu są imponujące. Tylko niewielka część ze 150 pokoi pałacu i 8 tysięcy m² ogrodu jest otwarta dla publiczności. Pałac jest w dobrym stanie, jednak wszystkie pokoje są puste. Pałac jest otwarty od Wstęp 10 dh. Mury obronne Marakeszu W 1132 roku sułtan z dynastii Almorawidow Ali ben Youssef zdecydował się otoczyć miasto murami, aby uczynić je trudniejszym do zdobycia. Później miasto zostało poszerzone przez Saadyjczyków. W tym czasie Marakesz miał około 19 km murów obronnych i 202 wieże strażnicze chroniące medynę. Bramy miejskie Marrakeszu Brama Bab Er-Robb – nazwa oznacza „bramę soku winogronowego”. To tą bramą, ulubiony likier z winogron Yacoub el Mansoura, wjeżdżał do miasta. Brama znajduje się blisko Bab Agnaou i Grobowców Saadytów. Brama Bab Agnaou -to prawdopodobnie najpiękniejsza brama wejściowa do mediny Marrakeszu, choć nie głowna, ale była wejściem dla monarchy. Kamienna brama została zbudowany w XII wieku, a kamieniu pierwotnie miał niebieskawy odcień, który z czasem, smagany piaskami pustyni, zmienił się na obecny czerwonawy Bab Doukkala – brama Almorawidów, otoczona przez dwie imponujące kwadratowe wieże, obecnie służy jako galeria do wystaw Bab El Khemis – swoją nazwę Brama Czwartkowa zawdzięczają swoją nazwę cotygodniowemu sukowi, który odbywa się w czwartek. Poprzednio nazywano ją Bab Fes. Pałac El Badi Pałac Badi od dawna uważany był za cud świata. Jak wykazują badania prowadzone na jego terenie oryginalny pałac miał 360 pokoi i został zbudowany z najlepszych materiałów dostępnych w tym czasie. Było tam złoto sprowadzane z Sudanu, marmur z Włoch kupowany za jego wagę w cukrze, kość słoniowa, drewno cedrowe i kamienie szlachetne. Władca Ahmed El Mansour Dahbi, z dynastii Saadytów, podjął się budowy pałacu w 1578 roku. Główne prace budowlane trwały szesnaście lat. Ciekawostką jest, że pałac Badi został wybudowany z pieniędzy uzyskanych za wykup portugalskiej szlachty wziętej do niewoli. Dynastia Saadytów stosunkowo szybko upadła, a kolejny sułtan Ismail Ibn Sharif, który w 1677 roku podbił miasto nie był zainteresowany pałacem. Wykorzystał za to wszystkie bogactwa, które tam się znajdowały, a nawet materiały konstrukcyjne, które zostały użyte gdzie indziej, zwłaszcza w Meknes, które założył w tym czasie. Po tym, pałac nigdy nie odzyskał dawnej świetności. Dziś Pałac Badi jest romantyczną ruiną, zamieszkały przez bociany, bardzo klimatyczny, szczególnie rano, gdy jest mniej odwiedzjących. Grobowce Saadytów To wspaniałe mauzoleum, gdzie leżą wszyscy członkowie marokańskiej dynastii Saadytów zostało zbudowane w XVI wieku. Jest to jeden z najczęściej odwiedzanych zabytków w Marrakeszu nie tylko ze względu na jego piękno, ale także ze względu na jego autentyczność i status ochrony. Odkryto je dopiero w 1960 roku. Garbarnie skór w Marrakeszu W pobliżu bramy Bab Debbagh w starej części Marrakeszu znajduje się bardzo interesujące miejsce, gdzie obrabiana jest skóra. Chociaż zapach jest nieprzyjemny, możliwość obserwowania, jak za pomocą wielowiekowych technik wyprawia się skórę, robi wrażenie. Meczet i Zaouia Sidi Bel Abbes Kompleks meczetu i mauzoleum znajduje się w pobliżu Bab Taghzout. Zaouia Sidi Bel Abbes jest jednym z najbardziej ruchliwych miejsc pielgrzymkowych w mieście. Zbudowano ją w 1605 roku i odrestaurowano w drugiej połowie XVIII wieku. Jest to miejsce spoczynku Sidi Abou el-Abbes es-Sebti, jednego z siedmiu świętych Marrakeszu, czyli 7 najbardziej czczonych patronów miasta. Szczególnym dniem w tej zaoui jest środa, dzień poświęcony świętemu, gdy wierni przynoszą ofiary, daktyle i pieniądze dla biednych. Na dziedzińcu zaoui znajduje się jedna z perełek Marrakeszu – monumentalną fontanną, z rzeźbionymi kamiennymi fryzami i kaligrafią. Tylko muzułmanie wejście do środka mauzoleum. Fontanna Chrob uo chuf Fontanna znajduje się niedaleko meczetu Ben Youssef. Fontanna Chrob ou Chouf została wzniesiona przez Ahmeda El-Mansoura, ostatniego z dynastii Saadytów. Ozdobił on Marrakesz wieloma pięknymi budynkami dzięki saharyjskiemu handlowi, który kontrolował. Nazwa fontanny wzieła się do jednego z arabskich napisów na niej: chrob ou chouf , czyli „pij i oglądaj”. I w rzeczy samej, gdy podnosisz głowę przechylając kubek z wodą twoim oczom ukazują się nisza fontanna, bogato rzeźbiona w drewnie cedrowym na kształt plastra miodu i liczne inskrypcje. Dzielnica żydowska Mellah Quarter Dzielnica Mellah to stara żydowska dzielnica Marrakeszu położona w południowo-wschodniej części Medyny. Znajduje się tu synagoga i cmentarz żydowski Miaara. Jest tu także wiele warsztatów rzemieślniczych, które sprzedają towary po bardzo dobrych cenach, bezpośrednio z warsztatów. W Mellah mieści się największy souk jubilerski w Marrakeszu, który obejmuje pięćdziesiąt sklepów, a także ogromny souk przypraw w zadaszonej części rynku. atrakcyjne budynki Marrakeszu Dworzec kolejowy MarrakeszWielkie Kasyno Le Grand Casino de la MamouniaPomnik Almoravid KoubbaBudynek Palais des CongrèsPałac KrólewskiHotel La Mamounia Muzea w Marrakeszu Muzeum Marrakeszu Muzeum Marrakeszu Fundacji Omar Benjelloun znajduje się w XIX-wiecznym pałacu M’Nebhi, posiada duży zbiór dzieł sztuki i przedmiotów z kultury marokańskiej. Piękne miejsce z imponującą architekturą. Ma również kilka tymczasowych wystaw współczesnej sztuki marokańskiej i międzynarodowej. Gdzie jest Muzeum Marrakesz? – znajduje się w medynie, niedaleko Medresy Ali Ben Youssef. Pałac-muzeum Dar Si Said Pałac zaadaptowany na Muzeum Sztuki Marokańskiej mieści się w centrum medyny w Marrakeszu i posiada znakomitą kolekcję unikalnych dzieł z historii Maroka, między innymi imponujące fragmenty ponad 1000-letniego marmuru. Pałac Dar si Said był oficjalną rezydencją wezyra Ba Ahmeda. Gdzie jest Muzeum Marrakesz? – znajduje się w medynie, niedaleko Pałacu Bahia. Muzeum etnograficzne Dar Tiskiwin Bert Flint, Holender, który zakochał się w marokańskiej sztuce ludowej i w sztuce z Afryki Zachodniej i Północnej, zebrał serię przedmiotów codziennego użytku od różnych plemion z terenów, przez które przemierzały starożytne karawany wielbłądów w swej podróży z Marrakeszu do Timbuktu w Mali. Tak zwana Trasa Sijilmasa (obecnie marokańskie miasto Rissani) obejmuje wiele grup etnicznych i różne kultury. Dom-muzeum Dar Tiskiwin ma bardzo ciekawą wystawę etnograficzną dla miłośników pustyni Sahara i Afryki Północnej. Nie można tego przegapić. Gdzie jest Muzeum Marrakesz? – znajduje się w medynie, niedaleko Pałacu Bahia. Pozostałe muzea w Marrakeszu Muzeum Boucharouite Muzeum Sztuki Współczesnej Musee de la Palmeraie Ekomuzeum BerbereMuzeum Fondation Omar BenjellounMuzeum Bijoux NawahiMuzeum Musee de l’Art de Vivre MarocainMuzeum Maison de la Photographie Parki i ogrody w Marrakeszu Ogród Majorelle Ogród krajobrazowy zaprojektowany i uprawiany przez francuskiego artystę Jacques Majorelle, który powstawał przez 40 lat. Został później zakupiony i odrestaurowany przez francuskiego projektanta Yves Saint Laurent. Ogród pełen jest egzotycznych roślin i drzew. Znajduje się tutaj Muzeum Islamu w Marrakeszu. Jest to jeden z najpiękniejszych ogrodów w mieście i najczęściej odwiedzane miejsce w całym Maroku! Ogrody Menara Ogrody Menara to rozległy gaj oliwny stworzony w czasach dynastii Almohadów. Basen pośrodku ogrodu jest od 700 lat zasilany przez wody z gór Atlasu, położonych 30 km na południe od Marrakeszu. Ogrody Menara znajdują się około 45 minut spacerem od placu Dżamaa al-Fina i są bezpłatne. Ogród nie jest zbyt zagospodarowany, ale dają możliwość wytchnienia od tempa mediny i odpoczynku w cieniu drzew oliwnych. Jest to ulubione miejsce mieszkańców Marrakeszu na rodzinne pikniki. Pozostałe parki w Marrakeszu Gaj palmowy Marrakeszu La Palmeraie – można tu odbyć przejażdżkę na wielbłądzie w MarrakeszuPark el HartiCyber park Arsat Moulay AbdeslamOgród Agdal Aquapark Oasiria Co warto zobaczyć w okolicy Marrakeszu Wodospady Ouzoud Wodospady Ouzoud Niezwykły krajobraz, w którym wody rzeki Ouzoud spadające z wysokości ponad 100 metrów przecinają czerwone skały. Można zwiedzić okolicę, by zobaczyć niesamowite widoki, a także spotkać kolonię makaków berberyjskich. Istnieją schody prowadzące na dno wąwozu, skąd można popłynąć promem przez rzekę. Droga do wioski prowadzi przez gęstą roślinność i olbrzymi gaj oliwny. Wodospady w Ouzoud są jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w Maroku, a w weekendy miejsce to jest pełne marokańskich rodzin. Dolina Ourika Świetna trasa na wycieczkę z Marrakeszu. Odkrywanie obszaru rzeki aż po szczyt góry w rejonie Sidi Fatmy, gdzie możemy kąpać się w różnych wodospadach, znajdują się tu również gospodarstwa z plantacjami szafranu, które można zwiedzać. Droga z Aghbalou do Oukaimeden jest szczególnie piękna, ponieważ już widzimy śnieg po jednej stronie i pustynię u podnóża góry poniżej. Droga Tizi-n-Tichka Droga N9 łącząca Marrakesz z Ouarzazate jest jedną z dróg z najbardziej dramatycznymi i spektakularnymi krajobrazami Maroka. Aby przejechać przez góry, trzeba przekroczyć przełęcz Tizi-n-Tichka na wysokości 2160 metrów. Ta droga łączy północ z południowymi dolinami i Saharą. Droga Tizi n-Test Znajduje się po drugiej stronie drogi Tizi n-Tichka (Marakesz do Ouarzazate), ta droga łączy północną część Maroka z południem, ale w regionie Souss. Jeszcze jeden przykład na to, jak piękne i imponujące mogą być krajobrazy Atlasu Wysokiego. Punkt panoramiczny Tizerag Szczyt Tizerag (2740 m) dominuje nad stacją narciarską Oukaimeden. Aby dotrzeć do punktu widokowego Tizerag, należy jechać oznakowaną drogą aż do przełęczy, gdzie zbudowano stację przekaźnika telewizyjnego. Stamtąd mały szlak prowadzi na szczyt. Tutaj mamy wspaniałe widoki na rozległy krajobraz Atlasu Wysokiego i możemy bardzo dobrze zauważyć granice między śnieżnym obszarem górskim a pustynnym obszarem o czerwonawym kolorze. Meczet Tinmel Meczet Tinmel Na cześć Ibn Toumert, który jest pochowany w Tinmel, Abd el-Mumim nakazał budowę tego sanktuarium w 1153 roku. Zapomniany po upadku imperium Almohadów, meczet został opuszczony i popadł w ruinę. Po pracach konserwatorskich, meczet Tinmel – zagubiony gdzieś pośrodku gór – jest jednym z nielicznych miejsc architektury tego okresu.
Marrakesz to nie jest miasto na jeden dzień. I nie chodzi tylko o “zaliczenie” zabytków, bo te najciekawsze da się zobaczyć w ciągu kilku godzin. Jednak przez poznawanie miasta po łepkach, można łatwo się zniechęcić, a wrażenia po Marrakeszu mogą być bardzo negatywne. Zachęcamy więc, aby zakotwiczyć tutaj na kilka dni i spojrzeć na miasto z różnych perspektyw. Kiedy planowaliśmy ten wyjazd chcieliśmy mieć dwa bardzo aktywne dni, a dwa dni przeznaczyć na odpoczynek, alternatywnie jeden z nich przeznaczyć na wyjazd na pustynię. Będąc jednak na miejscu, im więcej miejsc odkrywaliśmy w samym Marrakeszu, tym mieliśmy większy niedosyt. Miejsca, których początkowo nie planowaliśmy odwiedzać nagle znalazły się w naszym planie i wypełniły każdą wolną chwilę. Poniżej znajdziecie również film i mapę ze wszystkimi opisanymi poniżej punktami. Pierwsze wrażenia z MarrakeszuSouki, suki, czyli bazaryMuzeum MarrakeszuMeczet i medresa Alego ibn JusufaPlac Dżami al-Fana (Jemaa el-Fna)Meczet KoutoubiaPałac BahiaMuzeum Dar Si SaidKwartał żydowskiNekropolia SadytówBaby Marrakeszu czyli bramy miasta ;)Pałac BadiLa MamouniaJardin MajorelleMarrakesz – mapa atrakcji:Film co robić w MarrakeszuNasza opinia o Marrakeszu Pierwsze wrażenia z Marrakeszu Jaki jest Marrakesz? Jakie wspomnienia pozostały po tym wyjeździe? Bardzo pozytywne! Mimo, że przed wyjazdem czytaliśmy kilka artykułów niezbyt przychylnych i wiemy, że nie każdy wraca zachwycony z tego miasta, to my bardzo dobrze wspominamy ten wyjazd, a sam Marrakesz nas zachwycił. Dzięki temu, że w samym Marrakeszu byliśmy 4 pełne dni to mieliśmy okazję zajrzeć do wielu miejsc, do których osoby wpadające na 1 dzień nie mają szans dotrzeć. Marrakesz to miasto intensywnych kolorów, zapachów, dźwięków. Tutaj jest gwarno, tłoczno, ciasno i można się poczuć jak na jednym, dużym, nieokiełznanym bazarze. Szczególnie jeśli chodzi o Medinę, czyli zabytkową część miasta. Część, która została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Nietrudno się tutaj zgubić w gąszczu ciasnych uliczek, nietrudno również przestraszyć się wyskakującego z zaułku skutera lub wozu ciągniętego przez osła. Nietrudno zostać naciągniętym przez jednego z “pomocnych” Marokańczyków lub wciągniętym w negocjacje, które muszą zakończyć się zakupem czegoś, czego wcale nie potrzebujecie. Tak, tutejsi sprzedawcy są mocno natrętni i potrafią zepsuć nawet spokojny spacer po soukach. Brzmi strasznie? Trochę tak, dlatego i my lecieliśmy do Maroka z pewnymi obawami. Negocjatorzy z nas kiepscy, nie lubimy jak ktoś nam coś wciska do ręki, pomaga znaleźć drogę, której wcale nie szukamy itp. A jednak, udało nam się wyjść z tego wszystkiego bez szwanku ;) Co więcej, pierwsze co, to wcale nie wspominamy tych trudności czy obaw, a przede wszystkim przepiękne obiekty, pałace, ogrody, muzea, gościnność i… przepyszny sok pomarańczowy. Ta cała otoczka dla nas stanowiła lokalny klimat, a nie problem czy kłopot. Może dlatego, że jak już pisaliśmy wcześniej byliśmy z dziećmi, a Marokańczycy dzieci wręcz uwielbiają, albo dlatego, że słuchaliśmy wielu porad i wskazówek jak przemieszczać się na miejscu oraz jak robić zakupy ;) Ale to nie o tym wpis… Co więc widzieliśmy w Marrakeszu, że wróciliśmy tacy zachwyceni? Mimo, że niektóre miejsca nas rozczarowały, to tych zachwytów było zdecydowanie więcej. Przeczytajcie poniżej, a jak dotrwacie do samego końca to tam znajdziecie mapkę z wszystkimi wspomnianymi przez nas miejscami. Tak więc co warto zobaczyć w Marrakeszu? Souki, suki, czyli bazary Najlepiej nie pchać się tutaj na sam początek przygody z Marrakeszem. Dlaczego? Bo w souku możecie zatracić się na cały dzień, albo nagabywania mogą z Was wyssać całą energię i chęć do odkrywania miasta. Te uliczki lub place ze stoiskami, kramami, sklepami, są pełne… wszystkiego! Ale to co nam się tutaj podobało, to fakt, że znajdziemy wiele produktów robionych lokalnie. Gdzieś za ścianą jest obrabianie i farbowanie skór, obok ktoś rzeźbi w drewnie, ktoś inny zaplata torebki i koszyki. Wiele stoisk specjalizuje się w konkretnych produktach i tak na przykład znajdziemy sklep tylko ze skórzanymi torebkami, tylko ze skórzanymi butami, tylko z kosmetykami. Oczywiście znajdziemy tutaj również produkty z Chin, ale takie miejsca radzimy omijać szerokim łukiem. Przemieszczanie się po takim bazarze to jazda bez trzymanki. Początkowo aż chce się wszędzie zaglądać, wąchać, dotykać, ale UWAGA, sprzedawcy tylko na to czekają, aby wyłapać Wasz wzrok i zaprosić od środka. Później już trudno wyjść ;) Chociaż musimy tutaj przyznać, że wiele zależy od souku. Z riadu (naszego noclegu) mieliśmy stałą trasę do centrum Marrakeszu, którą wskazał nam gospodarz i to był chyba najspokojniejszy souk na jakim byliśmy. Nikt nachalnie nie zaciągał, można było po prostu obejrzeć, pogadać. Drugiego dnia już nas poznawali i machali nam z daleka. Naprawdę było bardzo sympatycznie i klimatycznie. Zasada jest taka: im bliżej jednak słynnego placu Dżami al-Fana tym gorzej i bardziej natarczywie. Jest to jazda bez trzymanki również jeśli chodzi o znalezienie odpowiedniej drogi. My chodziliśmy z aplikacją (świetne mapy off-line, polecamy też inne aplikacje mobilne do podróżowania, bez których się nie ruszamy), które nas wszędzie zaprowadziło, bez tego krążylibyśmy bez końca. Znaki są, ale każdy inny, niewidoczne, ciężko je znaleźć. Znajdziecie je na poniższych zdjęciach? :) Nie pomagają również wszechobecne skutery, rowery i powozy… zasada najważniejsza jest taka: trzymać się zawsze prawej strony ;) Muzeum Marrakeszu Muzeum to mieliśmy tuż pod nosem, jakieś 5 minut drogi od naszego riadu, a dotarliśmy tutaj dopiero na koniec wyjazdu. I szkoda, bo po zobaczeniu już wielu innych obiektów w Marrakeszu nie zrobiło aż takiego wrażenia. Gdybyśmy zajrzeli tu na początku na pewno byłoby inaczej. Tutaj po raz kolejny widzieliśmy piękne wnętrza, a do tego sporo wystaw (w tym stroje, materiały, ceramika). Jest to idealny przykład architektury mauretańskiej, z dziedzińcami, zdobieniami, fontannami. Zachwycają geometryczne kształty ułożone z marokańskich płytek (zellige, zellidż) nie tylko na dziedzińcu, ale również w części, gdzie znajdowały się kuchnie. Centralnym miejscem w muzeum jest pokaźny dziedziniec. Kiedyś otwarty, obecnie zadaszony z fontanną na środku i wiszącym nad nią olbrzymim żyrandolem. Muzeum jest tutaj od 1997 roku, wcześniej był to pałac (zbudowany pod koniec XIX wieku), a następnie mieściła się tutaj szkoła. Bilet wstępu kosztuje 70 dirham (około 30 złotych). O tym miejscu musimy wspomnieć, chociaż tutaj nie weszliśmy. A nie weszliśmy z prostego powodu: obecnie ten obiekt jest w remoncie i przez to jest całkowicie zamknięty dla zwiedzających (jedynie do meczetu mogą wchodzić wierzący). Medresa to szkoła teologiczna, w której uczy się Koranu, a medresa Alego ibn Jusufa uchodzi za jeden z najpiękniejszych przykładów sztuki islamskiej w Maroko. Tym bardziej żałujemy, że nie mogliśmy na żywo zobaczyć bogato zdobionych dziedzińców i pomieszczeń. Znajduje się tuż obok wspomnianego powyżej Muzeum Marrakeszu więc warto połączyć zwiedzanie obu miejsc. Plac Dżami al-Fana (Jemaa el-Fna) Plac Jemaa el-Fna to miejsce do którego warto przyjść, aby szybko z niego uciekać ;) Serio, nie planujcie tutaj spędzić zbyt wiele czasu. Przynajmniej dla nas było zbyt tłoczno, zbyt głośno, zbyt intensywnie. Wszystko robione pod turystów. Za wszystko trzeba płacić bez względu czy się o coś prosiło czy nie. Szczytem było jak obserwowaliśmy przechodzącą przez plac wycieczkę starszych osób i w pewnym momencie treser rzucił małpkę na łańcuchu na ramię pewnej kobiecie, która strasznie się wystraszyła i zaczęła krzyczeć. Co więcej, on zażądał od niej za to zapłaty! Niestety widok tresowanych zwierząt w tym miejscu to standard :( Spędziliśmy tutaj więcej czasu obserwując z tarasu jednej restauracji jak plac rozkwita przy zachodzie słońca. Stoiska z jedzeniem zaczynają serwować dania, pojawia się coraz więcej występów oraz handlarzy i naciągaczy. Zadziwiające jest jak w ciągu chwili otwierają się garkuchnie serwujące multum potraw zaczynając od tradycyjnych tażinów, a kończąc na zupie ze ślimaków czy owczych móżdżkach. Każde z tych stoisk ma swój numer, abyście wiedzieli i pamiętali, gdzie zajrzeć czy wrócić. Nie polecimy żadnego, bo nic tutaj nie jedliśmy ;-) Jedyne co polecamy to kupić pyszny sok pomarańczowy i uciekać dalej ;) Soki są bardzo tanie, można wybierać i przebierać w różnych owocach. My z reguły braliśmy jeden pomarańczowy i jeden wieloowocowy – były nie dość, że pyszne to bardzo pożywne. Meczet Koutoubia Meczet Koutoubia, znany również jako Meczet Księgarzy, wraz z 70-metrowym minaretem stanowią chyba najbardziej charakterystyczny punkt w Marrakeszu (no może poza placem Jemaa el-Fna). Został wzniesiony w XII wieku, a jego nazwa pochodzi od handlarzy, którzy pod meczetem sprzedawali rękopisy. Meczet nie jest dostępny dla niemuzułmanów, więc pozostaje podziwianie budowli z zewnątrz. Warto zwrócić uwagę na znajdujące się tutaj ruiny starego meczetu – nie został on poprawnie zbudowany i skierowany w stronę Mekki, więc nakazano budowę nowego meczetu tuż obok. Idąc od strony Placu Dżami al-Fana, za meczetem znajdziemy ogród z palmami i drzewami cytrusowymi, fontanną i ławkami, gdzie można zaznać trochę spokoju od wszechobecnego w Medinie gwaru i hałasu. Pałac Bahia Ten przepiękny i imponujący zarówno rozmiarami jak i detalami pałac koniecznie powinien znaleźć się na Waszej liście miejsc do zobaczenia w Marrakeszu. Tak, jest to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc przez turystów i momentami jest bardzo tłoczno, ale wystarczy chwilę poczekać a dziedzińce, krużganki i pomieszczenia robią się puste po kolejnej fali odwiedzających. Pałac Bahia podzielony jest na kilka części, a przechodzenie między nimi to niemalże wkraczanie do innych światów. Początkowo Mały Riad, potem Mały Dziedziniec pełen zieleni, z drewnianymi ornamentami, a następnie bardziej surowy, pozbawiony roślinności marmurowy dziedziniec z arkadami i intensywnymi żółtymi i niebieskimi zdobieniami (Wielki Dziedziniec). Wszystko oczywiście w mozaikach. W Pałacu Bahia zachwycają dziedzińce z roślinami (ponownie, drzewa cytrusowe), geometryczne wzory mozaik, drewniane zdobienia (szczególnie zwróćcie uwagę na sufity!). I to właśnie dla tych elementów warto tutaj zajrzeć, bo na daremno szukać wewnątrz eksponatów czy wystaw. Wejście kosztuje 70 Dh za osobę dorosłą (około 30 zł). Muzeum Dar Si Said Było to pierwsze muzeum w Marrakeszu jakie odwiedziliśmy. I mało brakowało abyśmy z niego szybko się ewakuowali. Początkowa wystawa dywanów nie jest porywająca, ale nie zrażajcie się, bo im dalej tym lepiej. Jeśli jednak ktoś ma ochotę i więcej czasu, to warto przy dywanach się zatrzymać, bo są one w istocie ważną częścią marokańskiej kultury, a przy okazji można się czegoś ciekawego dowiedzieć (np. że marokańskie dywany różnią się między regionami wzorami ;-)). My jednak w tej części przyśpieszyliśmy, aby dotrzeć do spokojnego dziedzińca z fontanną pośrodku, a następnie na piętro, gdzie znajdują się zdecydowanie ciekawsze wnętrza. Imponujące komnaty, monumentalne drzwi i zdobione sufity z drewna cedrowego, a do tego tylko pojedynczy odwiedzający sprawiły, że Muzeum Dar Si Said to bardzo dobry początek zwiedzania Marrakeszu. Muzeum Dar Si Said jest najstarszym muzeum w Marrakeszu i jest większe niż wspomniane już Muzeum Marrakeszu. W licznych komnatach można podziwiać nie tylko dywany, ale również tkaniny, biżuterię, ceramikę, instrumenty czy broń. Cena: 30 Dh za osobę dorosłą (około 12 złotych). Kwartał żydowski Kwartał żydowski (melach, mellah) został zbudowany w połowie XVI wieku w celu ochrony żydowskiej społeczności. I pomimo, że większość żydowskich rodzin wyprowadziła się stąd w latach 60tych ubiegłego wieku to nadal pozostały tu żydowskie obiekty. Obecnie żyje tu kilkaset Żydów. Melach jest kolejnym przykładem jak różnorodny jest Marrakesz. Jest tutaj zdecydowanie spokojniej, a wręcz przerażająco cicho. Momentami, kiedy weszliśmy w boczne alejki nie było nawet żywej duszy na horyzoncie. Oczywiście wystarczyło, że pojawiły się zbłąkane dusze, aby od razu z bram wychyliły się głowy małych chłopców chcących nam “pomóc”. Bo to właśnie tutaj jak nigdzie indziej wielokrotnie próbowano nam wmówić, że jakieś przejście czy droga jest zamknięta, aby móc nas zaprowadzić drogą okrężną i żądać za to solidnej zapłaty. Na szczęście dzięki nawigacji doskonale orientowaliśmy się w terenie i rad nie potrzebowaliśmy. W żydowskiej części Marrakeszu warto udać się na… cmentarz. Miejsce, które nie jest oczywistym wyborem jeśli wpada się do Marrakeszu na chwilę. Trzeba wiedzieć, że jest to największy cmentarz żydowski w Maroku. Cmentarz ten to duży, surowy obszar pełen małych, jasnych nagrobków i kilka grobowców. Na próżno szukać tutaj zniczy czy kwiatów, zgodnie z tradycją umieszcza się na nich jedynie kamienie. Jest tutaj określony podział na sektory, w tym na dziecięcy, dla mężczyzn i dla kobiet. Następnym obiektem, do którego warto zajrzeć jest synagoga Lazama. Kolejne miejsce, gdzie po przekroczeniu progu wkracza się do zupełnie innego świata. Dominuje tutaj kolor biały i niebieski, jest cicho, spokojnie, na dziedzińcu przewijają się pojedynczy turyści. Jest to miejsce gdzie można zapoznać się z historią żydów, zobaczyć różne zabytkowe i historyczne przedmioty związane z judaizmem. Wejście do synagogi jest płatne – 10 Dh (około 4 złotych). Nekropolia Sadytów Pozostając w tematach około-cmentarnych czas wspomnieć o bardziej popularnym miejscu wśród odwiedzających Marrakesz, czyli o Nekropolii Sadytów, które znajdują się przy równie popularnym Meczecie Kasbah (jego początki sięgają XII wieku!). Znajdują się tutaj przepięknie zdobione grobowce, w których pochowani są najważniejsi członkowie dynastii Sadytów. W skład nekropolii wchodzą mauzolea oraz ogród, w którym chowano pozostałych członków rodziny królewskiej. Początki grobowców sięgają XVI wieku, ale odkryte zostały dopiero w 1917 roku podczas przelotu samolotem nad miastem. Jak to możliwe? Sułtan Ahmad I al-Mansur nie żałował pieniędzy na grobowiec, co można zresztą zobaczyć odwiedzając główne mauzoleum z 12 kolumnami. Na nic jednak się to zdało, bo kilkadziesiąt lat po jego śmierci, sułtan Maulaj Isma’il nakazał je zamurować i świat o nich zapomniał. Odkryto je dopiero na początku XX wieku podczas wspomnianego przelotu francuskich samolotów. Wejście jest płatne i kosztuje 70 Dh (około 30 zł) i według nas cena jest dość wygórowana. Obszar nie jest bardzo duży, a na zwiedzanie wystarczy około godzina. Baby Marrakeszu czyli bramy miasta ;) Bab to brama, a jest ich w sumie 19 w Marrakeszu (chociaż co do tej liczby nie ma zgodności, według niektórych źródeł jest ich 22). Przed wyjazdem jedna osoba poleciła nam, aby koniecznie zobaczyć piękną, monumentalną bramę Bab Agnaou – i dobrze, że poleciła, bo krążąc po Medinie sami byśmy do niej nie trafili. Nie jest to zdecydowanie ‘must see’, ale brama ta jest niedaleko Nekropolii Sadytów, więc będąc w okolicy zachęcamy, aby przekroczyć mury starego miasta i spojrzeć na bramę z zewnątrz (bo wewnątrz nie robi wrażenia). Kamienna, zdobiona brama, wzniesiona w XII wieku jest najbardziej imponującą ze wszystkich bram miasta. Pałac Badi W przeciwieństwie do wszystkich innych budynków, jakie widzieliśmy do tej pory w Marrakeszu, Pałac Badi to jedynie pozostałości, ruiny po olbrzymim kompleksie. Co nas bardzo tutaj zaskoczyło, to fakt, że ruiny te można dowolnie zwiedzać tj. bez wytyczonych ścieżek. W niektórych miejscach brakuje barierek zabezpieczających, są głębokie dziury, nie ma schodów – łatwo o wypadek. Momentami są kładki, są strzałki i plany budynku, ale zdziwiło nas, że w wielu miejscach jest samowolka. Czy musimy jeszcze dodawać, że obiekt jest zupełnie niedostosowany dla wózków? ;) Budowę pałacu ukończono pod koniec XVI wieku na zlecenie sułtana Ahmad al-Mansur (tak, tego od grobowców ;) ) i podzielił podobny los co opisana przez nas wyżej Nekropolia Sadytów. Po upadku dynastii Sadytów został doszczętnie zniszczony, a obecnie możemy dreptać jedynie po ruinach pałacu. Pałac składał się z domów i zabudowań o rożnych rozmiarach i kształtach, a centralną częścią był olbrzymi dziedziniec z 4 ogrodami i basenami. To właśnie dziedziniec zrobił na nas największe wrażenie i pozwolił wyobrazić sobie jak ten pałac wyglądał w czasach świetności. Najważniejszym eksponatem w pałacu jest pokaźny, wysoki, drewniany minbar. Wyglądający jak wysoki tron, minbar to kazalnica, stały element wyposażenia meczetu. Wewnątrz pomieszczenia, w którym się znajduje, nie można robić zdjęć. Wejście do pałacu kosztuje 70 Dh za osobę dorosłą (około 30 zł). Tak, znowu około 30 zł ;-) La Mamounia La Mamounia to ekskluzywny hotel z ogrodem, którego początkowo w ogóle nie planowaliśmy zobaczyć. Zachęceni jednak przez taksówkarza, który nas przywoził z lotniska i z zachwytem o nim opowiadał postanowiliśmy zajrzeć do środka. I fakt, że wejście przez bramy hotelu to wejście do innego świata. Zostawiamy hałas, skuterki, wieczne trąbienie za nami i po przejściu kontroli bagażu wchodzimy do świata luksusu. Zadziwiające jak zupełne skrajności mogą tutaj ze sobą sąsiadować. W hotelu czuć bogactwo i przepych na kilometr, a wchodząc w trampkach czuliśmy się mocno nie na miejscu ;) Poszliśmy prosto do ogrodu, który jest duży, ale nie powalił nas zupełnie. Krążyliśmy w nadziei, że tuż za rogiem trafimy na jakąś perełkę, ale niestety takowych nie znaleźliśmy. Widzieliśmy już wiele innych, ładniejszych. Po prostu ogród ten czasy swojej świetności ma za sobą. Zapewne wyglądał zupełnie inaczej podczas wizyt Winstona Churchilla i Franklina D Roosevelta. Niestety w części hotelu odbywała się zamknięta impreza, wiec pozostało nam chodzenie po ogrodzie. Wejście jest darmowe. Jardin Majorelle Jeszcze inna perspektywę na Marrakesz? Zapraszamy do Ogrodu Majorelle, oddalonego od centrum, ale ciągle da się tutaj dojść na pieszo (tak, doszliśmy z wózkiem dziecięcym, chociaż uczciwie musimy przyznać, że łatwo nie było :P). Uwaga, jest to jedno z nielicznych miejsc w Marrakeszu, gdzie były dość długie kolejki do wejścia i dodatkowo, pierwszy raz zobaczyliśmy osobne kasy dla osób na wózkach, rodzin z dziećmi czy kobiet w ciąży, co zupełnie nie oznacza, że obiekt jest dostosowany dla osób niepełnosprawnych (nie jest!). Tutejsza posiadłość i ogrody należały do Yves Saint Laurenta (pierwszym właścicielem był malarz Jacques Majorelle) i tutaj zostały rozsypane jego prochy. Obok ogrodu znajduje się muzeum słynnego projektanta. Ogród ten jest idealnym pomysłem na odpoczynek od intensywnej Mediny. Jest tu cicho, spokojnie, dominuje zieleń, której tak nam brakowało przez kilka dni. Chociaż ten spokój to dość względne określenie, ponieważ wewnątrz wręcz roi się od turystów, szczególnie z Azji. Intensywne barwy, oczka wodne, ciekawe okazy roślin z 5 kontynentów (w tym bambusy, palmy, kaktusy) zachęcają do powolnego spaceru i odpoczynku. Dodatkowo płatne jest Muzeum Berberów, ukazujące artefakty i narzędzia związane z rdzenną ludnością Maroka. Bilet normalny kosztuje 80 dirhamów (około 32 złotych), dzieci do lat 12 wchodzą za darmo. Bilety można kupić wcześniej online, aby uniknąć stania w kolejce. Marrakesz – mapa atrakcji: I obiecana mapa ze zaznaczonymi wszystkimi atrakcjami Marrakeszu, które polecamy Wam odwiedzić: Film co robić w Marrakeszu Zobaczcie nasz film z Marrakeszu pokazujący wszystkie wyżej opisane punkty. Nasza opinia o Marrakeszu Mamy nadzieję, że udało nam się zachęcić Was do zaplanowania więcej niż jednego dnia w Marrakeszu. My, dzięki dłuższemu pobytowi mogliśmy poznać miasto z różnych perspektyw. Nie zniechęcił nas też hałas na placu Dżami al-Fana czy handlarze z suków. Więc i Wy spokojnie dacie im radę ;) Mieliśmy za to okazję zobaczyć wiele innych ciekawszych miejsc, które zapamiętamy bardziej z tego wyjazdu. Warto więc po eksplorować Marrakesz trochę dłużej niż te kilka godzin :) Zobacz również: Marrakesz z dzieckiem, czy to dobry pomysł? Polecamy Wam również całą galerię zdjęć z naszego pobytu w Marakeszu: Zobacz galerię wszystkich zdjęć z Marrakeszu >>>
Egzotyka na wyciągnięcie ręki – tak najkrócej można by określić Maroko, patrząc od strony Europy. A Marrakesz, to chyba najciekawszy i najbardziej zróżnicowany przykład orientalnej kultury. Tanich lotów jest tak dużo, że dosłownie każdego dnia spore grupy urlopowiczów – z wielu miejsc Starego Kontynentu – udają się tam po nowe smaki, słońce i przygodę. Poza tym, wciąż dochodzą nowe połączenia! Nawet kilka dni po tym jak my kupiliśmy swoje bilety, doszły bezpośrednie trasy z Polski. Ale na szczęście na bardziej odległe terminy, więc nie było nam aż tak szkoda. Zwłaszcza, że udało się dostać (w idealnym dla nas terminie) dość tanie loty do Marrakeszu (z przesiadką w Londynie – co też nam było na rękę). Za to teraz już wiemy, że następnym razem polecimy prawdopodobnie tylko jednym lotem, prosto do Rabatu. Ale zanim wybiegnę aż tak w przyszłość, powiem Wam najpierw, czy warto lecieć do Marrakeszu – jak myślicie? ;)Termin: luty-marzec 2017 (8 dni) Osoby: 2 (Ewa i Romek) ;)Maroko – informacje praktyczneWiza: turystycznie nie jest potrzebna (do 90 dni), ale paszport musi być ważny minimum pół roku! (po wylądowaniu i przed wylotem wypełnia się ogólnodostępne na lotnisku karteczki, dołączane do paszportu)Waluta: Dirham [MAD, Dh]; przelicznik: 10 MAD = ok. 1€ (co ciekawe, nawet na lotniskach jest korzystnie wymieniać – ujednolicony kurs we wszystkich spotkanych przez nas miejscach)Czas: GMT, GMT+1 (czas letni)Języki: arabski (urzędowy), berberyjski, francuski (powszechnie stosowany) /w turystycznych ośrodkach można dogadać się też po angielskuPrawo jazdy: polskie prawo jazdy wystarczy, międzynarodowe mile widziane; przy wjeździe swoim samochodem wymagana zielona kartaUdogodnienia: WiFi dostępne w wielu miejscach turystycznych (hotele, riady, lokale gastronomiczne, nawet nowsze autobusy miejskie); bankomaty znajdują się we wszystkich większych miejscowościach i jest ich całkiem sporoGniazdka w Maroku: polskie wtyczki pasują do gniazdek (bez przejściówek)Zdrowie: szczepień obowiązkowych brak, a zalecane, to zwykle standardowe dla tropikalnych podróży; przyda się też profilaktyka przeciw obcej florze bakteryjnej – probiotyk typu Dicoflor (10 dni x 1 tbl. – 7 przed wyjazdem, 3 podczas) -> o wartych przemyślenia szczepieniach, zdrowiu w podróży oraz probiotyku ← pisałam w osobnym pościePogoda: w okresie zimowym trzeba pamiętać, że noce są chłodne, a nawet zimne (w wielu miejscach nie ma ogrzewania), dnie za to bywają ciepłe przy słonecznej pogodzie, jednak gdy jest pochmurno, trzeba się nastawić na chłód; warto więc zabrać ciuchy (i buty) na każdą pogodę – od czegoś do opalania, aż po ciepły polar i kurtkę przeciwdeszczową; no chyba że lecimy tam latem, to [poza górami] sucho i gorąco w większości miejsc w Maroku ;)Koszty podróży (za 2 osoby): loty zewnętrzne 230€ || noclegi ze śniadaniami 130€ || gastronomia 88€Przykładowe ceny w Maroku (Marrakeszu) w MAD (dirhamy):woda l. – 6 MADkawa – 10-20 MADherbata miętowa (ataj) – 8-15 MADdanie tajine – 25-50 MAD3-5 bananów – 10 MADnaleśnik „na drogę” – 5 MADpocztówka – 2-4 MADznaczek – 9 MADmagnes – 5-20 MADpiwo regionalne (do zdobycia np. w Carrefourze) – Flag: 11 MAD, Cassablanca: 20 MAD100 ml olej arganowy – 80 MAD (sklep z olejkami i ziołami)Odległość Maroka od Polski daje nam ten niesamowity komfort, że nie musimy zwiedzać wszystkiego „na hurra”. Pędzić każdego dnia w nowe miejsce, wracać z podróży bardziej umęczonemu niż po pracy i mieć poczucie ogromnego niedosytu. Świadomości, że wszystko zostało jedynie „liźnięte”, a nie poznane. Żeby nie było, nie krytykujemy takiego systemu podróżowania – sami często jesteśmy do niego zmuszeni. Ale to zwykle w bardziej odległych częściach świata, gdzie wiemy, że powrót prędko się nie zdarzy, lub nawet zupełnie może nie nastąpić. Ale do Maroka warto wybrać się częściej, skoro serwuje dużo więcej słonka niż polska zima, a znajduje się dosłownie rzut beretem od domu. Takim większym beretem i nieco mocniejszy rzut, ale kiedy okazało się, że w tym roku mamy mocno ograniczony czas urlopowy – ze względu na etat Romka – postanowiliśmy wyskoczyć dokładnie na tydzień i tylko w jedno miejsce. A padło na Marrakesz, bo: tak nam pasowały połączenia z Gdańska, bo jest na południu kraju (czyli cieplej!) i miał być najbardziej kontrowersyjnym miastem Maroka, a my lubimy wyzwania. :) No to polecieliśmy!Marrakesz na własną rękę – informacje praktycznetransport z lotniska – oczywiście zawsze jest opcja taksówek, które same Was znajdą, lub lotniskowego autobusu (30 MAD/os), ale my polecamy podejść kilka kroków do głównej ulicy -> za głównym wyjściem z portu lotniczego, idzie się prościutko ulicą – po prawej są parkingi, po lewej płyta lotniska – a na jej końcu jest główna trasa z miejskimi autobusami; należy przejść na drugą stronę ulicy i kawałeczek w lewo znajduje się przystanek do turystycznego centrum (główny Plac w Marrakeszu) – numery: 11, 18 (4 MAD/os)miejska komunikacja – jest bardzo fajnie rozplanowana i w zasadzie wszędzie – na terenie miasta – dostaniecie się bez problemu (i to w cenie 4 MAD/bilet), a WiFi w nowszych autobusach naprawdę pozytywnie nas zaskoczyło!noclegi – jest ogromna baza noclegowa (my znaleźliśmy w bardzo fajnej dzielnicy Kazba poprzez – przejrzyj promocyjne oferty), ale przede wszystkim polecamy zatrzymać się w tradycyjnych riadach – mają niepowtarzalny klimat!gastronomia – głodni tam nie będziecie – masa restauracyjek, garkuchni, stoisk z naleśnikami, owocami, czy sokamibankomaty, kantory – w turystycznej części miasta co kilka kroków, na Nowym Mieście też jest ich sporoapteki – jest ich naprawdę dużo i są dobrze zaopatrzonesklepy – pełno jest małych ciasnych kiosko-sklepików, w których dostaniemy wszystko – od butelkowanej wody, przez dezodorant i wilgotne chusteczki, aż po czekoladę sprzedawaną na kawałki ;) [tego ostatniego raczej nie polecamy]A jeśli nie lubisz podróżować na własną rękę, bo urlop traktujesz jako czas, gdy o nic się nie musisz martwić – nie ma problemu – zawsze możesz skorzystać z oferty zorganizowanej wycieczki z biurem podróży. Grunt, by mieć udane wakacje! :)Co warto zobaczyć w Marrakeszu?(poniżej listy polecanych miejsc, pojawią się podpisane zdjęcia)Medresa Ben Youssef (bilet wstępu: 20 MAD/os) – przepiękna szkoła koraniczna, która stała się naszym ulubionym obiektem podczas tej podróży, perełka architektoniczna ze wspaniałą kolorystyką i sporą ilością zakamarków oraz sal na wyższym piętrze; serio nie mieliśmy ochoty stamtąd wychodzić! W tym budynku nawet toaleta jest ciekawa:D; Medresa znajduje się przy meczecie, ale do niego nie ma możliwości wejścia – tylko wierniPałac El-Bahia (bilet wstępu: 70 MAD/os) – bardzo rozbudowany i piękny, daliśmy sobie na niego zdecydowanie za mało czasu! Piękne zdobienia w salach, fajny motyw z lustrami, ciekawe ogrody, fontanny – jest co oglądać oraz gdzie odpocząć, lub powygrzewać się na słonku; według nas – bardzo godny poleceniaGrobowce Sadytów (bilet wstępu: 70 MAD/os) – może nie brzmi zachęcająco, ale to naprawdę ciekawe miejsce, warte odwiedzenia; niewielkie, ale piękne i bardzo spokojne (w przeciwieństwie do klimatu Marrakeszu), choć pewnie głównie rano – polecamy dopołudniowe godziny; sala z 12 kolumnami robi ogromne wrażenie (miejsce pochówku najistotniejszego z Sadytów – Ahmada al-Mansur); dodatkowo, przechodząc do grobowców, jest okazja obejrzeć [tylko z zewnątrz] bardzo ciekawy meczet KazbyBab Agnau – brama i najstarszy element fortyfikacji zaraz obok Grobowców Sadytów – przy dzielnicy Kazba; to miejsce głównie pod osoby lubiące takie historyczne perełki i chcące zrobić ciekawe zdjęcie; jest to element murów przy głównej ulicy, więc nic się nigdzie nie płaci ;)Plac Dżemaa el-Fna – trudno o nim nie wspomnieć, ale to nie nasza bajka – dużo, głośno, niekoniecznie autentycznie, otępiałe zwierzęta, naciąganie… generalnie chodziliśmy raczej wokół, nie wchodząc w ten wir nakręcanego orientalizmu; na pewno warto podejść na dach jednej z restauracji, gdzie na wejściu kupuje się coś do picia, siada przy barierkach i obserwuje z góry całe zamieszanie; my poszliśmy na chwilę przed zachodem słońca i do lekkiego zmroku – ciekawe doświadczenie obserwacyjne przemiany placu i sam zachód słońca nad meczetem też fajny ;)Meczet Kutubijja – jest dobrym punktem orientacyjnym, stanowi centrum Medyny i jest bardzo ważnym zabytkiem, ale niewierni mogą oglądać go tylko z zewnątrz, co też robi wrażenie; a warto o nim tu wspomnieć, bo jest naprawdę istotną perełka zabytkowej architektury marokańskiejOgrody – wartych odwiedzenia jest kilka, ale mało kto pewnie ma czas na wszystkie; my mieliśmy okazję zobaczyć jeden z bardziej polecanych – La Menara, który na pewno robi fajne wrażenie, gdy pogoda jest przejrzysta i widać w tle góry, my jednak nie widzieliśmy gór, więc nie mieliśmy powodu do zachwytu, za to inny – w centrum Medyny – był dużo piękniejszy, a rzadko jest wymieniany gdziekolwiek – Cyber Parc Arsat Moulay Abdeslam; dodatkowo, to bardzo dobrze wspominamy spacer przez spory gaj oliwny Oliveraie Bab Jdid, udając się właśnie do La Menara i szczerze mówiąc, gaj był dla nas klimatyczniejszy niż słynny ogród (bez turystów, jedynie pojedynczy biegacze i wielbłądy pasące się na trawie;)) /wejścia wszędzie bezpłatneSuki (place handlowe) i inne uliczki, gdzie można zrobić ciekawe zakupy – trochę się ich obawialiśmy, bo miało być męcząco, naganiająco i niepozbycie, ale tak naprawdę wcale nie było tak źle (albo po niektórych krajach – jak: Sri Lanka, Bali, czy Egipt – Marrakesz nam niestraszny;)), sporo potargowaliśmy, nikt nam na siłę niczego nie wciskał i z zakupów jesteśmy zadowoleni ;)Marrakesz, Medresa Ben YoussefMarrakesz, Pałac El-BahiaMarrakesz, Grobowce SadytówMarrakesz, Bab Agnau, KazbaMarrakesz, Plac Dżemaa el-FnaMarrakesz, Meczet KutubijjaMarrakesz, Gaj oliwny Oliveraie Bab JdidSuki – jedno ze stoisk z naczyniamiZ miejsc szczególnie polecanych, na które brakło nam już czasu, wymienimy jeszcze:Pałac El BadiKoubba AlmoravidOgrody: Majorelle i AgdalA, no i pamiętajmy, że medyna w Marrakeszu została wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Warto więc wyruszyć w nią bez żadnego planu, zagubić się, posmakować czegoś unikatowego i tak bardzo dla nas odmiennego. I jeszcze jedno – nie Marakesz, a Marrakesz – przez podwójne „r”. Czytamy czasem fora, czy dyskusje i… no musiałam – wybaczcie! ;)Maroko – czego spróbować?tajine to tradycyjne danie, na które w zasadzie trudno nie trafić; i dobrze, bo jest pyszne, a są też wersje wegetariańskie, więc dla każdego coś fajnego – tylko szukać ulubionego miejsca i smakukuskus (podobnie i nie chodzi tu o same ziarenka z pszenicy durum, a całe danie z dodatkami (do wyboru)zupę harirę do dostania zwykle wieczorami i głównie w garkuchniach; w Marrakeszu np. na Placu Dżemaa el-Fnanaleśniki z pomidorowo-ostrym (lekko ostrawym w zasadzie) nadzieniem – wieczorami, na ulicach – pycha zagrycha! ;)atai (herbata z miętą i cukrem) – do dostania wszędzie i choć początkowo słodycz przeraża, z czasem zaczyna naprawdę smakować…sok pomarańczowy (oczywiście świeżutki, wyciskany)owoce (banany, awokado, truskawki! – zwłaszcza zimą smakują wyjątkowo)Maroko – co warto kupić?arganowe olejki oraz produkty kosmetyczne z ich zawartością (np mydełka) – nawet jeśli nie dla siebie, to na prezent, mają same zalety!zioła i przyprawy – świeże, aromatyczne, dobrej jakości – bez porównania z tym co mamy dostępne w Polscenaczynia – miseczki, talerze, naczynia do parzenia herbaty, czy do tajine – piękne i zwykle ręcznej roboty, cudo!biżuterię – potężny wybór, każda kobieta znajdzie tu coś dla siebie, a panowie… według uznania ;)szale i tkaniny – kolorów i wzorów jest taki wybór, że żal czegoś nie zabrać ze sobą, zamiast wspierać światowe marki taśmowe i ryzykować, że sąsiadka kupi w Polsce w tym samym sklepie… ;)skórzane wyroby – to już w zależności od tego, czy jesteśmy zwolennikami takowych, czy też nie, ale podobno warto jak ktoś lubiażurowe ozdoby, lampy itp. – do bagażu podręcznego nam nie weszły, ale mnie urzekły niesamowicie i następnym razem chyba nie odpuszczę!Maroko – o czym warto wiedzieć?jak się ubrać w Maroku, albo kobieta w Maroku – to były pytania, które wpisywałam w wyszukiwarkę przed wyjazdem i nie bardzo mogłam znaleźć odpowiedź, dlatego dzielę się tym, co w końcu udało mi się dowiedzieć – pamiętaj, że jest to kraj muzułmański, więc zawsze mile widziany jest skromny ubiór (bez przesady, ale jednak – ramiona i kolana dobrze jest zasłonić, o wyciętych dekoltach nie muszę wspominać?), włosów nie trzeba okrywać i pod tym względem to tolerancyjne miejsce; zdarzają się oczywiście kobiety, które chodzą ubrane „po swojemu”, ale – jak podkreślają Polki mieszkające w Maroku, lub znające chociaż język którym posługują się miejscowi – tylko na własną odpowiedzialność, bo można osiągnąć tylko coś, co z szacunkiem wobec kobiety nie ma nic wspólnego; także warto się zastanowićjedni twierdzą, że ludzie są cudowni, inni, że niekoniecznie, ale my nie mamy złych doświadczeń; za to Karol, dzięki temu, że podróżował nie tylko po miastach, ma wręcz bardzo pozytywne wrażenia dotyczące Marokańczykówjednak niezmiennie – w turystycznych miejscach (w Maroku, jak i w każdym innym kraju!) – mamy oczy dookoła głowy, w tłumie, czy na targach – torba objęta, mocno przy sobie i zawsze uwaga na kieszonkowcówprzed każdym jedzeniem myjemy ręce, a najlepiej mieć zawsze żel antybakteryjny! – może uratować nam urlop…woda do picia – najlepiej zawsze butelkowana, kupiona w sklepie; ewentualnie dobrze przegotowanatargowanie się jest częścią kultury, ale w sytuacji, gdy cena jest wystawiona przy produktach, to już zwykle nie podlega dyskusji (chyba, że bierzecie coś w większych ilościach, to nam się udało trochę zejść jeszcze z całościowej kwoty)napiwki nie są wymagane, ale zawsze mile widziane (uwaga na wydawaną resztę w turystycznych restauracjach, nam się zdarzyło, że kelner sam odłożył sobie spory napiwek i gdybyśmy nie przeliczyli, to nikt by się nie zorientował; i tak mieliśmy zostawić, ale niekoniecznie aż tyle, za średnią obsługę tak naprawdę…)Reasumując :)Zostawiamy ten praktyczny post na świeżo po podróży, by pomógł zorganizować niejedną wyprawę. Ale to nie wszystko, co mamy do opowiedzenia o naszej przygodzie z Marrakeszem. Dodatkowy wpis, z większą ilością zdjęć, historii, spotkań i przemyśleń, znajduje się w formie 5 wyjątkowych momentów z Marrakeszu (klik). Natomiast tutaj skupiamy się na kluczowym pytaniu: czy warto lecieć do Marrakeszu? i odpowiadamy – oczywiście, że warto! Każdy ma swoje oczekiwania co do podróży i jednym na pewno bardzo się spodoba, innym prawdopodobnie trochę mniej. Ale niezaprzeczalnie, jest to miejsce jedyne w swoim rodzaju, zabytki piękne i orientalne, słońce świeci mocniej niż w Polsce, owoce są pyszne, a kuchnia aromatyczna i ciekawa. Do tego, Marrakesz, to świetna baza wypadowa (choćby na rowerze, tak jak Karol) zarówno nad morze, jak i w góry, na pustynię, czy do Casablanki. Nam dodatkowo udało się bardzo odpocząć, a taki mieliśmy plan. Wstawać nie na budzik, jeść późne śniadania, kawa niemal w południe i na pełnym słonku wyruszać w miasto, by spędzić dzień bez komputera, urywających się telefonów i pracy. Poza tym ten atai do teraz chodzi nam po głowie, a w domu przesłodzona herbata miętowa tak nie smakuje… czyli warto! ;)EwaPodróżniczka z muzyczną duszą, muzykologicznym wykształceniem i artystycznym podejściem do świata. To tak w jednym zdaniu :)Generalnie, kocham wszystko czym na co dzień się zajmuję. A że jest tych zainteresowań z milion, to wciąż brakuje mi czasu, by pomieścić je pomiędzy snem, a snem. Ale jakoś udaje mi się przechodzić przez życie tanecznym krokiem i chłonąć je cała sobą. Podobno też nigdy nie przestaję się uśmiechać. I coś w tym jest! Zwłaszcza, gdy w pobliżu czuję aromatyczną czarną kawę…;) Ale może tyle o mnie. Poczytaj lepiej o podróżach, miejscach, ludziach i kulturze widzianej moimi oczami. A jest o czym, bo ten świat jest obłędnie ciekawy, a ja uwielbiam dzielić się wszystkim tym, co mnie fascynuje! ♡
co warto zobaczyc w marrakeszu